Polska utrzymuje wysoki rejting!

Pełne uzasadnienie decyzji zostało opublikowane przez PAP dopiero przed godziną 4 nad ranem (wcześniej wobec zmasowanego ataku Polaków agencji Moody's padły serwery i strona przez długi czas nie działała). Generalnie analitycy Moody's okazali się w miarę apolityczni, o co posądzani byli bardzo ich koledzy z S&P i wypunktowali następujące czynniki ryzyka (za PAP):

(1) ryzyka fiskalne związane z znacznym wzrostem wydatków bieżących, a także zamiar obniżenia wieku emerytalnego, co z biegiem czasu podniesie związane z tym koszty

(2) pogorszenie klimatu inwestycyjnego w kierunku bardziej nieprzewidywalnej polityki i ustawodawstwa, odzwierciedlone w niejasności odnośnie konwersji walutowych kredytów hipotecznych oraz długotrwałego impasu między rządem, a krajowym Trybunałem Konstytucyjnym.

Problemy z przekroczeniem kluczowego poziomu deficytu budżetowego w relacji do PKB na poziomie 3% analitycy tej agencji oczekują już w przyszłym roku (ten poziom jest bardzo ważny, bo może wiązać się z reperkusjami z Brukseli - KE może nałożyć na nas tzw. procedurę nadmiernego deficytu, którą już kiedyś mieliśmy przyjemność przechodzić i wiązała się z drastycznymi cięciami wydatków i podwyżkami podatków za PO).

Mój komentarz w sprawie uzasadnienia decyzji o zmianie perspektywy na negatywną:

Uważam, że obniżenie wieku emerytalnego zostanie przesunięte na przyszłe lata, a nawet śmiem twierdzić, iż ostatecznie ta obietnica PIS i prezydenta Dudy będzie niespełniona - co najwyżej tylko w jakiejś bardzo okrojonej wersji.

Pomocy dla frankowiczów uważam, że nie będzie (przynajmniej w tej wersji o której się ostatnio mówi) - to by spowodowało przecież poważny kryzys bankowy, a ten sektor i tak jest bardzo obciążony przez podatek bankowy i rekordowo niskie stopy procentowe. Prezes Kaczyński podczas czatu z fejsbukowiczami w zeszłą sobotę zasugerował, iż w rozwiązanie problemu kredytów we frankach powinien włączyć się NBP. Zbieżność z nominowaniem jego wieloletniego kolegi - Pana Adama Glapińskiego na prezesa NBP nie jest chyba przypadkowa.

Jaki to ma wpływ na polską gospodarkę i giełdę akcji?

Nie spełnił się zatem negatywny scanariusz jaki zarysowałem w poprzednim artykule:

https://www.longterm.pl/Co-Czeka-Polske-Po-Obcieciu-Rejtingu.html

Uważam, że rentowność naszych obligacji 10-letnich będzie zachowywała się stabilnie, a wręcz może się nieco obniżyć, na zasadzie "wszyscy oczekiwali obniżenia rejtingu, więc jest pozytywne zaskoczenie", przez co koszty finansowania budżetu nie wzrosną, a nawet mogą nieco spaść. Polska waluta również pewnie odrobi część strat z ostatnich dni, ale bez szaleństw - zmiana perspektywy na negatywną jak sama nazwa wskazuje nie jest niczym korzystnym, a będzie traktowana przez część inwestorów jako pierwsze ostrzeżenie i część z nich pewnie częściowo zredukuje swoje zaangażowanie w nasze obligacje.

Generalnie, pomimo w sumie dobrej decyzji Moody's (rejting nie został obniżony), nie można z dużą pewnością przewidzieć co się stanie w przyszłym tygodniu, ze względu na to, że nie jesteśmy przecież samotną wyspą ale jesteśmy tylko małą kroplą w oceanie światowego kapitału. W piątek bardzo nerwowo zamknęła się giełda na Wall Street (S&P 500 spadł o 0,85%) i jeśli jest to początek "wielkiego krachu" zapowiadanego od 7 lat przez różnej maści "ekspertów", to my również się jemu niestety nie oprzemy.

Jeśli jednak Chiny się teraz totalnie nie załamią, w USA nie nastąpi kolejny krach a Rosja nie przeprowadzi inwazji na Kijów, to możemy spać spokojnie 🙂

Z inwestorskim pozdrowieniem,

Albert „Longterm” Rokicki

Twój Niezależny Analityk Rynków Finansowych

Email: kontakt@longterm.pl

Kanał Youtube: www.youtube.com/user/alrokas

Fanpage na Facebooku: www.facebook.com/longtermblog

Twitter: https://twitter.com/Longterm44