Przed wystąpieniem Bena Bernanke
Przedłużenie obecnie trwającej operacji Twist, polegającej na zakupie obligacji o długim okresie zapadalności (10 lat i więcej) i sprzedaży tych o krótszej (3 letnie i krótszej), również wchodzi w grę w opinii większości komentatorów. Zastanówmy się jednak czy te nadzwyczajne działania są aby na pewno konieczne. Po pierwsze FED dbający przede wszystkim o stabilność wartości nabywczej pieniądza nie powinien widzieć w tej chwili zagrożenia deflacyjnego - wzrost gospodarczy jest frustrująco niski ale jednak jest, inflacja rok do rok utrzymuje się na mniej więcej tym samym poziomie a spadek tzw. core inflation (bez cen żywności i paliwa) spadła tylko ze względu na spadek cen ropy naftowej. Ten ostatni czynnik powinien bardzo cieszyć FED bowiem przyjęło mówić się że spadek tego surowca o 20 USD odpowiada dodatkowemu wzrostowi gospodarczemu o ok. 1%, ze względu na to że 70% PKB tworzone jest w Ameryce przez wydatki konsumentów a te znacząco wzrosną kiedy przysłowiowy Mr Smith płaci o 20-30% mniej przy tankowaniu swojego samochodu. Można zatem pokusić się o stwierdzenie że spadek cen ropy naftowej o prawie 30% z 115 $ na 83$ stanowi tak jakby QE3. Ben Bernanke zatem jest można śmiało powiedzieć w czepku urodzony bo dzięki całemu zamieszaniu w Europie, ceny ropy spadły a dodatkowo inwestorzy z całego świata jak szeleni kupują obligacje USA, obniżając ich rentowność do rekordowo niskich poziomów ok. 1,5% za 10 letnie (sic!). Podsumowując uważam że z czysto praktycznego i nazwijmy to technicznego punktu widzenia nie ma żadnej potrzeby na dodatkowe działania ze strony FED, bo rynek sam je za niego uczynił.
Dodatkowym czynnikiem jest fakt iż Prezes FED - Ben Bernanke staje się powoli karłem w porównaniu z tym co mogą zaoferować w Europie sprzymierzone siły światowych banków centralnych na czele z ECB, UE, i MFW, oraz jeszcze w obwodzie pozostającą CHRLD. Trzeba zatem przygotować się na rozczarowanie dzisiaj wieczorem i pogodzić z tym iż najprawdopodobniej Ben Bernanke będzie próbował jedynie "grać słowami" bo czynić nic nie musi. Rentowność obligacji 10 letnich rekordowo niska więc po co ją jeszcze obniżać? Ropa naftowa bardzo staniała więc po co ryzykować jej ponowny wzrost, który mógłby zabić wątłe ożywienie gospodarcze? Czas aby rynek pokazał w końcu swoją dojrzałość i udowodnił że może rosnąć nawet po odcięciu pępowiny z FED.