TĄPNIĘCIE NA WALL STREET

Wczoraj giełda w Nowym Jorku zanurkowała - Dow Jones stracił 1,93% a S&P 500 aż 2,23% - to były największe spadki od 1 czerwca, kiedy to ten ostatni indeks stracił 2,46%. Poprzedni taki spadek okazał się jednak swoistym katharsis dla rynku i po oczyszczeniu rynku sprawił iż Amerykanie wzrośli potem o 6,7% w przeciągu kolejnych 2 tygodni. Uważam że podobnie będzie i tym razem, gdyż to najprawdopodobniej komputery zaprogramowane na czyszczenie stop lossów zjechały na chwilę poniżej linii trendu i być może dotkną jeszcze SMA15 lub nieznacznie zejdą poniżej, przed następnym silnym ruchem w górę. Powodów jest kilka:

  1. FED wprawdzie zawiódł tych graczy którzy liczyli na kolejną rundę luzowania ilościowego ale przedłużył "z marszu" poprzedni program "Operacja Twist" oraz co ważne - zapewnił że nie będzie podnosił stóp procentowych aż do późnego 2014 roku.
  2. Ropa naftowa mocno staniała (32% od szczytu) i wciąż tanieje co powinno przełożyć się na rychłe polepszenie nastrojów wśród konsumentów i pomóc gigantycznemu w USA sektorowi wydatków konsumenckich.
  3. Kapitał stojący z boku powinien przyłączyć się wykorzystując chwilową przecenę na zasadzie strategii buy on dips (kupuj na dołkach). Rentowność 10 letnich obligacji jest wciąż na historycznie niskich poziomach co świadczy że inwestorzy przereagowali z nadmierną ostrożnością.
  4. Koniec półrocza zmotywuje zarządzających funduszami do poprawienia wyników w celu wykazania wyższości nad konkurentami i wypłacania sobie sowitych premii po bądź co bądź wzrostowej pierwszej połowie roku.

Na koniec prezentacja sytuacji na wykresie - po przetestowaniu SMA15 i wyczyszczeniu stop lossów rynek powinien pójść mocno w górę w przyszłym tygodniu.