Umiesz liczyć? Licz na siebie

Nie ma co płakać na rozlanym mlekiem - zmiany w OFE są brutalne, bo będą one zmuszone siłą do oddania swojemu państwowemu konkurentowi aż 51,5% swoich aktywów. To tak jakby nagle Poczta Polska nakazała oddać ponad 50% swojego kapitału prywatnemu Inpostowi, albo PKO BP zmusiło do oddania połowy majątku Aliorowi czy Getinowi. Jeżeli chodzi o przekazywanie części akcyjnej, to na miejscu OFE sprawdziłbym wszelkie możliwości zaciągania pożyczek pod zastaw akcji/obligacji - osobiście wolałbym oddawać teraz pożyczoną na niski procent gotówkę niż przecenione po kilku światowych kryzysach polskie akcje. Być może można by było coś takiego załatwić z NBP? Taki polski QE ale akcyjny, byłby moim zdaniem doskonałym rozwiązaniem kompromisowym. NBP brałby pod zastaw akcje OFE dając im nisko oprocentowane pożyczki - takie na wzór tego co robi chociażby Europejski Bank Centralny w formie swojego LTRO. W ten sposób akcje byłyby sprzedawane przez NBP tylko i wyłącznie w przypadku problemów z wypłacalnością OFE (ale te będą miały wciąż co miesiąc nasze składki 2,92% więc nie powinno to nigdy nastąpić). Myślę że każde OFE stać by było na obsługę kredytu oprocentowanego np. 5% w skali roku na fix a dałoby to dodatkowy zysk NBP, który trafiłby na rachunek MF redukując de facto deficyt budżetowy. Nie byłyby to przecież jakieś gigantyczne kwoty pożyczek - w przyszłym roku OFE potrzebować będą ok. 4,5 mld zł dla ZUS, w kolejnym mniej bo poniżej 3 mld zł (zdaniem wiceministra finansów Kowalczyka). Te 7,5 mld zł pożyczki na 3 lata to przecież zaledwie ok. 7% całości kapitału OFE.  Mądrzy rządzący, wśród których panuje zgoda, skłonność do współdziałania i pracy zespołowej by tak uczynił - jestem pewny że tak zrobiliby Anglosasi (USA i UK). Byłaby to sytuacja win-win w której wszyscy są zadowoleni. Powstałby też naturalny bat na OFE na zasadzie "źle wybierasz spółki, źle zarządzasz i nie jesteś w stanie spłacić pożyczki? sprzedajemy Twoje akcje". Oczywiście to o czym piszę powyżej wymagałoby zmiany ustawy o OFE i prawdopodobnie o NBP (na dzień dzisiejszy nie może chyba mieć udziałów w spółkach giełdowych). Ale skoro Norweski Bank Centralny ma takie prawo, skoro Japoński Bank Centralny (BOJ) ma również takie uprawnienia to nie widzę powodu żeby nie dałoby się tego zrobić w Polsce. A wracając do proponowanych zmian w OFE, to powtarzam raz jeszcze : "UMIESZ LICZYĆ? LICZ NA SIEBIE I SWOJE WŁASNE INWESTYCJE ORAZ OSZCZĘDNOŚCI"