USA strzeliły sobie kilka bramek samobójczych w tym roku. Czy to już koniec hossy na Wall Street?
W ostatnim wideo z wczorajszego LIVE, podtrzymuję moje zdanie o dalszych problemach rynku USA nawet po zawieszeniu ceł Trumpa i wyłączenia z nich elektroniki i sprzętu do produkcji chipów. Mleko się rozlało i teraz imho nawet gdyby Donald Trump przyznał się do błędu i przeprosił, to rynek amerykański i tak by nie rósł i a może nawet dalej spadał. Przed USA moim zdaniem tzw. "stracona dekada" z mizernymi stopami wzrostu i przy dodatkowo spadającym dolarze, co naraża inwestorów zagranicznych na podwójne straty. Nie dość że według prognoz Goldman Sachs indeks S&P500 będzie rósł o zaledwie 3% przez kolejne 10 lat średniorocznie wobec historycznej średniej 10%, to przecież inwestorzy narażają się na ryzyko walutowe, jeśli USD by dalej spadał. Ameryka przede wszystkim utraciła wiarygodność jako przewidywalny, szanujący innych w interesach partner. Administracja Trumpa okazała się przy tym bardzo chaotyczna, wręcz nieprzewidywalna w swoich decyzjach i bardziej przypomina kurs mało płynnej, spekulacyjnej spółki niż uznanej, cenionej marki jaką były wcześniej USA. Inwestorzy zagraniczni stracili zaufanie do rynku amerykańskiego, zarówno jeśli chodzi o akcje, jak i obligacje rządowe. Dolar zachowuje się jak waluta kraju rozwijającego się a nie największej gospodarki świata! Zawsze było tak, że jak na świecie były zawirowania gospodarcze lub geopolityczne, to dolar zyskiwał bo był traktowany jako tzw. safe haven (bezpieczna przystań). Not anymore...😰Zachowanie zarówno Wall Street jak i rynku długu 🇺🇸 przypominało w ostatnich tygodniach raczej republikę bananową niż rynek kraju rozwiniętego, ba, rynek zdecydowanie największy na świecie! 😱Nic dziwnego, że Kanada poważnie ponoć rozważa członkostwo w Unii Europejskiej! 😃 Niech to będzie symbolem całego tego zamieszania i efektem genialnego planu Donalda Trumpa. Nie zdziwiłoby mnie teraz zupełnie gdyby Kalifornia i Nowy Jork ogłosiły niepodległość 😉Nie chcę się wdawać w politykę ale gospodarczo USA strzeliły sobie kilka bramek samobójczych w tym roku. Wywołały bessę na giełdzie w Nowym Jorku (Nasdaq stracił 23%, S&P500 20%), statystyczna akcja USA straciła 50%, co przełożyło się utratę majątku obywateli na niesłychaną skalę (kwotowo) a przecież aż 60% z nich ma pośrednio lub bezpośrednio kasę na giełdzie! Na koniec 2024 ok. 43% całego majątku Amerykanów było w akcjach i stanowiło to kwotę ok. 58 bln (bilionów!) USD zatem spadek o 20% spowodował obniżenie się ich oszczędności o 11,6 bln (bilionów) USD! 😱W USA giełda za dużo znaczy aby nie wpłynęło to na nastroje konsumentów a oni to przecież aż 70% PKB! 😲Chciałbym podkreślić, że wcale się z tego nie cieszę i absolutnie nie odczuwam schadenfreude...pisząc ten post jest mi bardzo smutno z czysto giełdowego, gospodarczego punktu widzenia, o geopolityce nie wspominając. Czuję się tak jakby zginął mój bardzo dobry przyjaciel 😰 Żegnaj wielka Ameryko jaką znałem i kochałem i spoczywaj w spokoju! 🪦🇺🇸💔Zgodnie z powyższym koncentruję od teraz moją całą uwagę inwestycyjną na polskich akcjach.
Poniżej wideo z wczorajszego LIVE 👇