W oczekiwaniu na stymulację Chin

W oczekiwaniu na jakąś formę pomocy rządowej - połączenie stymulacji fiskalnej i monetarnej, indeks w Szanghaju odbił się dzisiaj od ważnego wsparcia i istnieje naprawdę duża szansa na powstanie bardzo byczej formacji tzw. "podwójnego dna".

Jeszcze lepiej zachowuje się ostatnio najbardziej kapitalistyczny region CHRLD - Hong Kong:

Uważam że Chiny jako lider tzw. "emerging markets" muszą ogłosić program pomocowy dla swojej gospodarki jeśli chcą uniknąć recesji. Ostatnie dane klarownie wskazują na "twarde lądowania" i nikt już nie zastanawia się czy recesja nadejdzie ale jak "twarde" będzie to lądowanie. Można z dużą pewnością spodziewać się dalszego luzowania polityki pieniężnej gdyż inflacja wynosi tam ok. 2,4% r/r czyli prawie tyle co nic. Spodziewam się obcięcia stóp do okolic zera jak w USA, Wielkiej Brytanii i strefie Euro. Oprócz tego oczekuję że władze w Pekinie przeznaczą ok. 200-300 mld na wydatki w rozwojowe sektory gospodarki takie jak energia odnawialna, biotechnologia, gaz łupkowy i telekomunikacja. Plotki mówią również o zwiększeniu wydatków na infrastrukturę o ok. 10%. W USA sezon wyników spółek za II kwartał ale z tamtej strony nie spodziewałbym się jakiegoś pozytywnego impulsu - może poza Goldam Sachsem który będzie mógł mieć satysfakcję że wypadnie lepiej od swojego rywala - JP Morgana uwikłanego w aferę "Londyńskiego Wieloryba", który wtopił 6 mld, USD lekką ręką. Wczorajsze dane o spadku sprzedaży detalicznej zostały zignorowane przez rynek bo większość spadku o 0,5% była spowodowana przez spadek cen paliw. W Polsce jesteśmy całkowicie uzależnieni od Ameryki i będziemy moim zdaniem podążali toczka w toczkę z Nowym Jorkiem. Prezes NBP Marek Belka w końcu zmienił swoją retorykę i wraz z pozostałymi dwoma członkami RPP już oficjalnie mówi o obniżkach. Skoro już nawet w mediach członkowie Rady mówią otwarcie o kolejnym ruchu to znaczy że jest on praktycznie przesądzony i może wynieść zdrowe 50 pkt. - tak aby zniwelować poprzednią - błędną decyzję o nieoczekiwanej podwyżce o 25 pkt i jednocześnie pomóc osłabionej gospodarce. Tak jak jeszcze na początku roku uważałem że Polska będzie się rozwijała w tempie przynajmniej 4% w tym roku, tak teraz muszę obniżyć to tempo do ok. 3% nawet pomimo "efektu Euro 2012". Za dużo firm bankrutuje i bezrobocie może jeszcze znacząco wzrosnąć. Jak wiadomo dla kapitalizmu oczyszczenie systemu z patologicznych podmiotów gospodarczych jest uzdrawiające i zazwyczaj takie właśnie spektakularne upadki jak PBG, Hydrobudowa czy DSS wskazują na moment zwrotny w cyklu koniunkturalnym. Pytanie na dziś brzmi: jak szybko gospodarka odbije od dna jakie najprawdopodobniej już osiągamy lub osiągniemy w najbliższym czasie? Na szczęście giełda akcji wyprzedza przyszłość o 6 do 9 miesięcy więc to ona w najbliższym czasie wskażę nam jak będą wyglądały pierwsze kwartały 2013 roku. KUP ABONAMENT NA CODZIENNE KOMENTARZE PO SESJI I AKTUALIZACJE PORTFELA INWESTYCYJNEGO I OTRZYMAJ OSTATNI RAPORT GRATIS ORAZ E-BOOKA "INWESTUJ LONGTERM" RÓWNIEŻ GRATIS!