Bitcoin - ku przestrodze!
W moim nagraniu z 26 listopada przestrzegałem przed nachodzącym załamaniem kursu - stwierdziłem że "zawsze kiedy jakieś aktywo wzbudza tak duże emocje i zainteresowanie mediów szerokiego nurtu, dziennikarzy, oznacza to w 9 przypadkach na 10 zbliżający się koniec rajdu". Zalecałem raczej zainteresowanie się biznesami powiązanymi z wydobywaniem kryptowaluty, bądź z serwisami płatności, raczej niż inwestowanie w sam BTC. Przywołałem nawet słynne powiedzenie: "na gorączce złota najwięcej zarobili producenci łopat i sitek" :-) Poniżej moje nagranie z 26.11.2013 roku, w którym omówiłem Bitcoin - wtedy BTC chodził jeszcze po 2550 zł...od tego czasu kryptowaluta straciła ponad 21%. Od szczytu z 2013 roku spadł już ponad 40% i dalej spada...
Fenomen Bitcoina przypomina mi bańkę monet kolekcjonerskich z lat 2003-2008 - pamiętam, jak kiedy jeszcze pracowałem na etacie kolega z biura dokonywał transakcji na Allegro warte kilka tysięcy zł i nawet umawiał się w biurze na odbiór monet. Twierdził że to super biznes i byłem dosłownie o krok od zainwestowania kwoty 10 000 zł w jakieś tam monety, które polecał. Bo miało rosnąć do nieba...To że wtedy nie uległem, to zawdzięczam głównie giełdzie - to jakoś zbiegło się z czasem kiedy mieliśmy załamanie na giełdzie (zdaje się że 2008 rok) a pomimo tego hossa na monetach jeszcze była grzana. To było ich "pięć minut" - giełda nie daje zarobić, więc teraz k.... my :-) Niestety to nie trwało zbyt długo - ta sielanka została bardzo brutalnie i z wielkim hukiem przerwana i ludzie potracili fortuny...Ja jednak dzięki mojemu wykształceniu ekonomicznemu i wieloletniemu doświadczeniu na giełdzie, wiedziałem że nic nie rośnie do nieba...że tak nakręcona bańka prędzej czy później musi pęknąć i to przewidziałem. OK a co teraz z BTC? Według mnie jesteśmy dopiero w pierwszych stadiach bessy na Bitcoinie. Uważam że kurs musi spaść przynajmniej 80% od szczytu z 2013 roku czyli osiągnąć poziomy bliskie siedmiu stówom. Błąd musi boleć...strata musi być jak tatuaż wyryty w głowie młodego inwestora, tak aby już nigdy nie popełnił podobnego błędu... Bitcoin? a bit shit :-) Ku przestrodze...
Albert "Longterm" Rokicki
Niezależny Analityk Rynków Finansowych
kontakt z autorem: kontakt@longterm.pl
Treści przedstawione w powyższym artylule są prywatnymi opiniami autora i nie stanowią rekomendacji inwestycyjnych w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców (Dz. U. z 2005 roku, Nr 206, poz. 1715). Autor nie ponosi odpowiedzialności za decyzje podjęte na podstawie niniejszych treści, ani za szkody poniesione w wyniku decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie niniejszych treści. Inwestowanie na giełdzie przy braku odpowiedniej wiedzy i doświadczenia wiąże się z ryzykiem utraty nawet całości zainwestowanego kapitału!