Analiza techniczna właściwie daje mocne zielone światło - mało tego - potrójne zielone światło. WIG nie tylko odbił się od bardzo ważnego wsparcia na 50500 punktów (szczyty z 2011 roku) ale również zdołał się dzisiaj wyłamać ze średnioterminowego trendu spadkowego. Dodatkowo nasz główny indeks giełdowy odbił się od linii długoterminowego trendu wzrostowego (linia pociągnięta od dołka z 2012 roku).

Czy ta pierwsza jaskółka zwiastuje już nadchodzącą wiosnę na polskim rynku akcji, którą zapowiadałem w prognozach na ten rok (po początkowych problemach na początku roku)? Uważam że o ile analiza techniczna już daje dość mocne sygnały (a jak wiadomo, jeśli wiele osób stosuje daną metodę analizy, to ona działa na zasadzie samospełniającej się przepowiedni), to jednak fundamenty wciąż nakazują zachowanie ostrożności. Niepewna sytuacja w Chinach, perspektywa szybszego niż się powszechnie spodziewa zakończenia programu QE3 (drukowania dolarów) przez amerykański FED oraz wciąż ciążąca sprawa OFE, nie pozwalają na pełny optymizm. Nie wiadomo też czy spadki z ubiegłego tygodnia to była już "ta panika", która zawsze kończy każdą korektę. Rynkiem akcji rządzą bowiem dwa skrajne, przeciwstawne sobie uczucia o mniej więcej równej sile - CHCIWOŚĆ I STRACH. Ani jedno, ani drugie, nie jest według mnie uczuciem negatywnym - potrzeba nam chciwości aby nieustannie się rozwijać. Gdyby ludzie nie chcieli mieć więcej niż mają,  gospodarka prawdopodobnie cofnęłaby się do poziomu rozwoju z czasów średniowiecza. Z kolei gdyby nie było strachu, ludzie stracili by zupełnie głowę, popełnialiby nieodpowiedzialne decyzje, których nigdy by nie popełnili gdyby nie bali się utraty ciężko zarobionych pieniędzy. To właśnie stopniowy spadek poczucia strachu tworzy bańkę spekulacyjną, a jego całkowite zniknięcie z umysłów inwestorów powoduje tej bańki pęknięcie. Dobrze zatem że ten strach się w ostatnim czasie pojawił - jak często powtarzam "strach jest największym przyjacielem inwestora". Dopóki on jest, dopóty hossa będzie kontynuowana. Wielka Hossa Pokoleniowa. Czy już osiągnęliśmy twarde dno? Nie wiem. Tak samo jak nie wiem czy w na początku stycznia pojawił się maksymalny, możliwy na tę chwilę poziom strachu, ale jeśli ma się wyselekcjonowane 18 najlepszych spółek, to czego się obawiać? Być może te gorsze jeszcze spadną, ciągnąc cały rynek w dół ale liderzy hossy, ci najlepsi z najlepszych na naszej giełdzie, powinni sobie poradzić i niebawem pobić poprzednie szczyty. Mało tego - kilka wyselekcjonowanych przeze mnie spółek zachowało się tak, jakby absolutnie nic strasznego się nie stało - one już dawno odleciały dosłownie w kosmos - ich już nic nie interesuje  oprócz przyszłości, a ta jest świetlana. KUP ABONAMENT NA CODZIENNE KOMENTARZE GIEŁDOWE I DOSTĘP DO PORTFELA INWESTYCYJNEGO ZARZĄDZANEGO PRZEZ PROFESJONALNEGO INWESTORA:shop/Abonament-Na-Codzienne-Komentarze-Gieldowe.html