Dlaczego wychodzę za granicę z moimi inwestycjami? W co będę inwestować?
Nosiłem się z tą decyzją od dawna ale ostatnie wydarzenia, zarówno ze sceny międzynarodowej, jak również z naszego lokalnego podwórka, skłoniły mnie do alokacji niewielkiej części mojego kapitału za granicę.
Co spowodowało moją decyzję o przeniesieniu części kapitału do zagranicznego banku?
- Ryzyko geopolityczne – nie obawiam się wojny konwencjonalnej, ani nie biorą na poważnie scenariusza w którym Polska włączyłaby się do wojny, ale nie mogę też niestety całkowicie wykluczyć takiego scenariusza. Obecnie oceniam prawdopodobieństwo wojny w Polsce lub włączenia się Polski do wojny na nie więcej niż 5%. Jeśli jednak się nad tym głębiej zastanowić, to oznacza, że na 20 przypadków 1 skończyłby się konfliktem zbrojnym. Jeśli usłyszałbym od lekarza, że istnieje 5%, że mam śmiertelną chorobę, to z pewnością bym tego nie zbagatelizował ale zacząłbym wdrażać intensywne środki zaradcze.
- Ryzyko wojny hybrydowej i cyberataków – o ile ryzyko konwencjonalnej wojny oceniam nisko, to bardzo obawiam się cyberataków, które mogłyby doprowadzić do paraliżu państwa, w tym również systemu finansowego. Uważam, że ryzyko aby na czas dłuższy niż kilka dni nastąpiła awaria systemu bankowego oraz GPW, w okresie kolejnych 2 lat, oceniam na 55%. Oprócz tego na poważnie trzeba brać pod uwagę długotrwały blackout czyli ogólnokrajową lub ograniczoną np. do województwa Mazowieckiego awarię prądu. Mieliśmy z taką przecież nie tak dawno do czynienia w Hiszpanii przez kilka dni.
- Zwykła potrzeba dywersyfikacji geograficznej – skoro Warren Buffett ostatnio stwierdził, że Amerykanie powinni się dywersyfikować i inwestować również zagranicą, a sam poczynił kolejne inwestycje w Japonii, wcześniej w Chinach (BYD) i Izraelu (ISCAR), Kanadzie i UK, to ja, jako Polak, żyjący w ryzykownym rejonie świata, w kraju, który wciąż ma gospodarkę rozwijającą się, tym bardziej powinienem wyjść zagranicę.
- Dywersyfikacja walutowa – nigdy nie wiadomo co przyjdzie w przyszłości do głowy naszym politykom i czy ich decyzje nie spowodują załamania PLN. Przelewając kasę zagranicę zamierzam trzymać ją w walutach obcych, głównie w dolarze, który akurat jest relatywnie tani, więc udało mi się zakupić go po historycznie niskiej cenie.
- Dostrzegam spore okazje inwestycyjne na rynkach zagranicznych – nie zamierzam gonić spółek AI z USA ale obserwuję na rynku amerykańskim i europejskim kilka spółek, które są mocno przecenione a które posiadają według mnie wartość i potencjał w długim terminie. Często w Polsce ciężko mieć ekspozycję na dany sektor, jak choćby ww. sztuczną inteligencję a na rynkach międzynarodowych nie ma z tym najmniejszego problemu a wybór jest kolosalny.
Rynki takie jak chiński, japoński czy indyjski również wydają mi się atrakcyjne w długim terminie i jest tam kilka spółek wartych obserwacji.
Zdecydowałem się na skorzystanie z usług renomowanego banku duńskiego – Saxo, który jest pod kuratelą tamtejszych odpowiedników zarówno naszego KNF jak i BFG i udziela mi gwarancji mojego kapitału do 100 tys. euro, nawet jeśli środki znajdują się na rachunku maklerskim tego banku. Przypomnę że w polskim domu maklerskim gwarancja ta wynosi do maks. 22 tys. euro. Posiadam już rachunek inwestycyjny w Saxo Banku i przymierzam się do pierwszych inwestycji w zagraniczne spółki, które obserwuję.
Na początek przelałem kwotę, która pozwoli mi w razie czarnego scenariusza, przetrwać minimum pół roku w Danii. Zamierzam inwestować w spółki zagraniczne, które mają przewagi konkurencyjne, zostały mocno przecenione ale mają duży potencjał wzrostu w długim terminie (ponad 12 miesięcy).
Zaletą rachunku w Saxo jest bardzo szeroki wybór akcji za całego świata, niska prowizja od transakcji: 0,08% dla rynków USA, Niemiec, UK, Szwecji, Kanady, Chiny oraz 0,12% dla GPW (niestety nie ma NewConnect).
W Saxo można mieć konta w rożnych walutach, włączając w to PLN. Ja mam już konto w PLN i od razu założyłem sobie subkonto w USD. Saxo pobiera niską prowizję 0,25% za przewalutowanie, co sprawia, że nie mam potrzeby korzystać z kantoru online bo stawka jest porównywalna.
Absolutnie nie polecam CFD i uważam że wręcz należy unikać tych instrumentów! Ja będę się trzymał tylko akcji spółek zagranicznych.
Otrzymuję wynagrodzenie od Saxo Banku za każde założone konto z mojego linku afiliacyjnego ale to absolutnie nie wpływa na Wasze prowizje.
Dzięki mojemu linkowi, po wpłacie środków, otrzymujesz 250 euro na prowizje!
Załóż konto w Saxo Banku i zgarnij 250 euro bonusa na prowizje przez 90 dni <<LINK>>
Szczegółowa analiza konta Saxo Banku <<LINK>>
Wideo w którym omawiam 10 spółek zagranicznych, które obserwuję i rozważam jako kandydatów do mojego portfela zagranicznego <<LINK>>
Zastrzeżenie
Kontrakty CFD są złożonymi instrumentami i wiążą się z dużym ryzykiem szybkiej utraty środków pieniężnych z powodu dźwigni finansowej. 65% rachunków inwestorów detalicznych odnotowuje straty w wyniku handlu kontraktami CFD u niniejszego dostawcy. Zastanów się, czy rozumiesz, jak działają kontrakty CFD, FX lub którykolwiek oferowanych produktów oraz czy możesz sobie pozwolić na podjęcie tak wysokiego ryzyka utraty pieniędzy.