FED minutes - wrzesień
Poprzednią analizę posiedzenia FED w sierpniu zamieściłem 22 sierpnia (link). Jako jeden z nielicznych analityków nie tylko w Polsce ale i na świecie, kwestionowałem ewentualne ograniczenie programu QE3 już na wrześniowym posiedzeniu. Mało tego - pisałem że takie rozwiązanie jest bardzo mało prawdopodobne, a pierwsza redukcja może ewentualnie nastąpić dopiero w październiku (30.10) lub w grudniu (największe prawdopodobieństwo). Jedynym analitykiem, którego znam, jaki podzielał moją opinię był Peter Schiff - słynny zwolennik inwestowania w złoto i człowiek, który przewidział poprzedni krach z 2008 roku. Nie mam zamiaru w żaden sposób identyfikować się z poglądami tego Pana ale akurat w tym przypadku się z nim zgadzałem. OK a jakie wnioski wyciągnąłem po dzisiejszej lekturze protokołu z wrześniowego posiedzenia? 1)Komitet powoli zaczyna wycofywać się rakiem ze swoich zamierzeń o ograniczeniu skupu aktywów (QE3). Jeśli mnie intuicja nie myli, to zdecydowana większość członków Komitetu obecnie uważa, że ogłoszenie planów ograniczenia programu QE3 było przedwczesne i być może nawet niepotrzebne, aby nie powiedzieć że szkodliwe dla rynku. W swoich wypowiedziach podkreślali, że sami są nieco sobie winni, bo wprowadzili niepotrzebną niepewność i nieco stracili zaufanie rynku odnośnie przewidywalności swojej polityki. Nauczeni doświadczeniem, teraz będą obnosić się z rynkiem dosłownie jak z jajkiem i będą tłumaczyli wszystko jak chłop cepem :-) Widać to już nawet po samym protokole - jest o wiele obszerniejszy niż poprzedni - na końcu jest obszerna sekcja z prognozami makroekonomicznymi poszczególnych członków FOMC, obejmująca PKB, inflację, bezrobocie itd. Wspomniano również o dołączeniu kolejnych wskaźników, obok samej inflacji i bezrobocia w celu maksymalizacji skuteczności swojej oceny całości gospodarki. Powiem tak - według mnie oni najchętniej by teraz szukali wymówek aby nic nie robić bo sami się przestraszyli tego co zaplanowali w czerwcu lub o czym palnęli bez dłuższego przemyślenia. Już zaczynają wspominać, że właściwie to bezrobocie realne jest większe niż to pokazują oficjalne dane, że inflacja poniżej 2% jest wręcz SZKODLIWA dla gospodarki itd. Ewidentnie szukają usprawiedliwienia za utrzymaniem status quo. 2) Aby mieć jakieś ubezpieczenie na wypadek bycia w błędzie wprowadzają stopniową "sterylizację" programu QE3 poprzez operacje tzw. reverse repo. FED zupełnie po cichu i niemalże w tajemnicy przed opinią publiczną (Ben Bernanke nawet słowem nie wspomniał o tym na konferencji, ani podczas przesłuchań w Senacie) rozpoczął tzw. "sterylizację" swojego programu QE3, polegającą na "pożyczaniu" obligacji i innych papierów dłużnych instytucjom finansowym na określony z góry procent (fix rate). Wygląda to tak, jakby bank - np. Goldman Sachs udzielał FED-owi krótkoterminowej pożyczki na niski procent, otrzymując pod zastaw obligacje. FED pozbywa się w ten sposób obligacji ze swojego bilansu, przy okazji zbijając poziom realnych stóp procentowych i utrzymując je pod kontrolą. Każdy bank woli pożyczyć kasę FED-owi niż swojemu konkurentowi nawet jakby miał na tym mniej zarobić (kapitał jest na wagę złota) a poza tym FED jest wypłacalny na 110% bo zawsze może wydrukować Dolary więc teoretycznie nigdy nie zbankrutuje. Wracając do RRP-s (reverse repos) to na tę chwilę wygląda on tak że FED pożycza te papiery dłużne najczęściej tylko na jeden dzień (overnight) lub góra na 3 dni robocze. Tym niemniej jak napisano w oficjalnym komunikacie FED planuje w przyszłości przeprowadzać takie operacje trwające aż do 65 dni ROBOCZYCH. Oznacza to że kilkadziesiąt czy kilkaset miliardów USD może być w każdej chwili dosłownie zamrożonych do 13 lub 14 tygodni, w zależności od ilości dni wolnych od pracy! Przez ten czas obligacje te nie będą znajdywać się oficjalnie w bilansie FED a ich wartość będzie zmniejszała w naturalny sposób ilość pieniędzy w wolnym obiegu, ograniczając krótkoterminowe spekulacje oraz akcje kredytową banków. Uważam że fakt wprowadzenia RRP jest oznaką strachu FED-u przed popełnieniem błędu w obecnej polityce. Moim zdaniem członkowie FED sami nie za bardzo wiedzą co się dzieje i co mają teraz robić. Przypomina mi to nieco żeglugę w totalnej mgle, przeciążonym statkiem, którego kapitan się zmienia za kilka miesięcy i nie za bardzo się pali do podejmowania przełomowych decyzji. WNIOSKI:Obecnie istnieje zero szans (dosłownie: zero) na jakiekolwiek oficjalne ograniczenie programu "drukowania Dolarów" (QE3) na kolejnym posiedzeniu 30 października. Już na poprzednim posiedzeniu kilku członków Komitetu wyrażało bardzo duże zaniepokojenie impasem politycznym w USA i groźbą "government shutdown" nie wspominając nawet o ewentualnym uderzeniu w "sufit zadłużenia". Odniosłem wrażenie że Ben Bernanke i jego świta, zupełnie zlekceważyli ten czynnik i chyba jednak uważali że politycy się szybciej dogadają, bo government shutdown nie był przez nich na poważnie brany pod uwagę jeszcze we wrześniu. Powyżej pisałem, że członkowie Komitetu szukali wymówki przed ogłoszeniem redukcji QE3 i obecnie mają najlepszą z możliwych. Zamknięcie instytucji rządowych i wyrzucenie na ulicę 800 tysięcy pracowników administracji jest idealnym usprawiedliwieniem dla utrzymania obecnego tempa prac maszyn drukarskich w USA. Jako zabezpieczenie na wypadek popełnienia błędu FED ma już w zanadrzu narzędzie w postaci RRP, które niejako sterylizuje program QE3 (neutralizuje efekt drukowania Dolarów tak jak robi to europejski bank centralny przy swoim LTRO). Cały protokół w oryginale można przeczytać na stronie FED: http://www.federalreserve.gov/monetarypolicy/fomccalendars.htm