Kapitulacja niedźwiedzi w USA

Wczoraj tzw. „indeks strachu” - VIX, który mierzy oczekiwaną zmienność na rynku, spadł do najniższego poziomu od, uwaga – 2007 roku! Oznacza to że zapanowała taka pewność optymistów, jakiej nie mieliśmy od 7 lat i jaka ostatni raz panowała przed wielkim kryzysem finansowym lat 2007-2009! Wśród byków nastąpił zatem stan zadowolenia i pewności siebie, co przy zdemolowanych i praktycznie nieobecnych niedźwiedziach, powoduje, że zdecydowana większość uczestników rynku znalazła się po jednej stronie rynku. Jak wiadomo na giełdzie większość zazwyczaj nie ma racji i najprawdopodobniej będzie tak też tym razem. Niepokojące są również bardzo niskie obroty, na jakich byki biły ostatnie rekordy. Czyżbyśmy zatem rozpoczynali większą korektę na rynku amerykańskim? Wszystko na to wskazuje – skrajne wykupienie rynku, bardzo niski poziom strachu mierzony indeksem VIX oraz mizerne obroty, świadczące o wyczerpującej sile popytu na obecnych poziomach cenowych. Poza tym z mojego doświadczenia wynika, że Amerykanie lubią czekać na swoją korektę aż w pozostałych częściach świata problemy zostaną wyjaśniane i wszyscy wpadną w błogostan. Tak właśnie dzieje się w tej chwili – konflikt ukraiński wydaje się być wygaszany, a szef ECB Mario Draghi dostarczył rynkom właściwie to czego chciały. Wilki z Wall Street mogą zatem rozpoczynać skracanie rynku, bo chyba nikt nie ma już w tej chwili wątpliwości, że zasadnicza faza dystrybucji jest już za nami. Z punktu widzenia naszego rynku to bardzo dobra wiadomość, gdyż każda korekta powoduje tzw. przetasowanie kapitału i po jej zakończeniu część zarządzających zechce postawić na zagraniczne rynki, w tym na przecenione emerging markets. Im większe będzie przekonanie że wielki rajd w USA dobiega końca, tym lepiej dla nas, bo kapitał będzie musiał poszukiwać wysokich stóp zwrotu na innych rynkach. Obecnie bardzo atrakcyjnie wyglądają Chiny, o których pisałem w poprzednim komentarzu. Względnie tania jest wciąż Rosja, która odrobiła przecież już straty po „krymskim krachu”. Wobec kolejnych problemów Turcji, zyskać bardzo może również Polska. Pozdrawiam Albert „Longterm” Rokicki

IMG_1824

Twój Niezależny Analityk Rynków Finansowych Kanał Youtube: https://www.youtube.com/user/alrokas Fanpage na Facebooku: https://www.facebook.com/longtermblog Email: kontakt@longterm.pl Treści przedstawione w powyższym biuletynie są prywatnymi opiniami autora i nie stanowią rekomendacji inwestycyjnych w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców (Dz. U. z 2005 roku, Nr 206, poz. 1715). Autor nie ponosi odpowiedzialności za decyzje podjęte na podstawie niniejszych treści, ani za szkody poniesione w wyniku decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie niniejszych treści. Inwestowanie na giełdzie przy braku odpowiedniej wiedzy i doświadczenia wiąże się z ryzykiem utraty nawet całości zainwestowanego kapitału!

Author image

Albert Rokicki

Niezależny analityk rynku akcji. Magister Ekonomii. Własny kapitał inwestuje na polskiej giełdzie od 2000 roku. Jestem inwestorem długoterminowym i będę zawsze to podkreślał.
  • Warszawa
czas czytania: 2 min.

Chiny pokażą kierunek dla emerging markets?

czas czytania: 2 min.

Dobre dane z Chin

Pomyślnie zasubskrybowałeś Longterm
Świetnie! Następnie, dokończ proces zakupów, aby uzyskać pełen dostęp do Longterm
Witaj z powrotem! Zalogowano pomyślnie.
Sukces! Twoje konto zostało w pełni aktywowane, teraz masz dostęp do całej zawartości. Sprawdź swój e-mail, jeśli jeszcze nie jesteś zalogowany.