Przed sesją 26.07.2012

Byki musiały wywołać na całym świecie wrażenie że właściwie nic się nie stało, dlatego wykorzystano wypowiedź jednego z członków ECB, który stwierdził że europejski fundusz pomocowy otrzyma licencję bankową (czytaj: będzie mógł drukować 10 razy więcej pieniędzy niż posiadany kapitał) do stworzenia pozorów. Spadało Apple o 5%? To nic bo podciągnęli bankami, Caterpillarem  i Boeingiem. Trzeba jednak przyznać że wyniki tych dwóch spółek były lepsze od oczekiwań. Jednak ja wciąż uważam że Wall Street zachowuje się jak mistrz boksu po otrzymaniu silnego ciosu - nie był to cios knockoutujący ale mocny. Po takim, kiepski pięściarz jak Gołota poddaje się albo ucieka z ringu ale mistrz walczy dalej, najpierw usiłując stworzyć pozory że nic się nie stało. Dzisiaj będziemy mieli w końcu wysyp danych makroekonomicznych - najpierw o 14 30 zamówienia na dobra trwałego użytku i nowe wnioski o zasiłki dla bezrobotnych, potem o 16 - sprzedaż domów, których umowy nie są jeszcze do końca zamknięte (nie dopełnione są wszystkie formalności - kredyty, ubezpieczenia itd. które trwają ok 4-6 tygodni). Jest to zatem taki wskaźnik wyprzedzający jaka podaż zaleje w najbliższym czasie rynek nowych domów. I amerykańskie byki będą miały świetną okazję do dalszego "stwarzania pozorów", gdyż teraz im gorsze dane tym lepiej, bo rosną szansę na kolejny dodruk pieniędzy przez FED (QE3) Jak wygląda wykres amerykańskiej giełdy?

Jak widać Amerykanie mogą stwarzać pozory ale po takim ciosie nie wyobrażam sobie możliwości zaatakowania poprzednich szczytów - oczywiście bez dodruku pieniądza ale ten ewentualnie dopiero pod koniec sierpnia - początek września. Graczy forexowych z pewnością zainteresuje sytuacja na popularnym "Edku"

Można śmiało założyć że niedźwiedzie będą przynajmniej chciały przetestować poprzednie dołki z 2010 roku. Ja to zawsze się pytam "czy problemy są większe niż wtedy?" i odpowiedź mi wychodzi że tak...niestety tak - dlatego zakładam że Euro może nawet spaść poniżej 1,1876. Ucieszy to z pewnością niemieckich i francuskich eksporterów.

Author image

Albert Rokicki

Niezależny analityk rynku akcji. Magister Ekonomii. Własny kapitał inwestuje na polskiej giełdzie od 2000 roku. Jestem inwestorem długoterminowym i będę zawsze to podkreślał.
  • Warszawa
czas czytania: 2 min.

Jabłko zaczyna gnić

czas czytania: 3 min.

Super Mario na ratunek

Pomyślnie zasubskrybowałeś Longterm
Świetnie! Następnie, dokończ proces zakupów, aby uzyskać pełen dostęp do Longterm
Witaj z powrotem! Zalogowano pomyślnie.
Sukces! Twoje konto zostało w pełni aktywowane, teraz masz dostęp do całej zawartości. Sprawdź swój e-mail, jeśli jeszcze nie jesteś zalogowany.