Zysk spadł do 62,5 mln zł w porównaniu z 87,9 mln rok wcześniej ale podkreślam, ten spadek zysku był już całkowicie zdyskontowany przez rynek. Dość powiedzieć że kurs spółki wzrósł przez ostatnie 14 sesji o 13%. Sam zysk netto był pozytywnym zaskoczeniem gdyż ekonomiści spodziewali się zaledwie 46,7 mln zł. Jeszcze większe zdziwienie lub niemalże szok mogła spowodować informacja że odpisy związane z utratą wartości kredytów wyniosły zaledwie 6 mln zł wobec spodziewanych 50 mln (sic!). Oczywiście Kredyt Bank w odróżnieniu od gigantów z branży, którzy pochwalili się wynikami wcześniej, nie ma właściwie większej mocy sprawczej, jeśli chodzi o ruszenie indeksów giełdowych w górę, gdyż jego udział w indeksie Mwig40 wynosi zaledwie 2,18%, a w WIG-Banki zaledwie 1,48%. Tym niemniej nie zmienia to faktu że to już 5 bank, który pozytywnie zaskakuje rynek swoimi lepszymi od prognoz wynikami, udowadniając że kryzys w strefie Euro ma na sektor ograniczony wpływ. Wykres WIG-Banki:

Widać że indeks reprezentujący nasz sektor bankowy zmaga się z ważnym oporem i po jego pobiciu, powinien dojść do poziomów 6600-6700. Powinno to bardzo cieszyć giełdowe byki, gdyż stare powiedzenie mówi "nie ma hossy bez banków!" A co w USA? Na uwagę zasługuje niedawny atak zarządzającego największym funduszem obligacji na świecie, PIMCO - Billa Grossa na rynek akcji. Stwierdził on że rzekomo "kult akcji umarł". No to traderzy z Wall Street pokażą mu teraz jaki kult umiera:-)

Niech każdy patrząc na powyższy wykres kontraktu na amerykańskie 10-letnie obligacje, odpowie sobie na pytanie czy w tej chwili by je kupił. Kup raport z analizami 16 najlepszych spółek po wynikach za I kwartał (kolejny dostaniesz gratis), korzystając z bezpiecznego e-transferu lub płatności kartą kredytową poprzez serwis Dotpay.pl tutaj: