Najbardziej odporna branża na koronawirusa
Ostatnio największa platforma cyfrowej dystrybucji gier - Steam, poinformowała o rekordzie dziennym graczy on-line. Przez moment było blisko 20 mln graczy jednocześnie! To niewątpliwie wpływ domowych kwarantann i systemu pracy zdalnej przyjętych w większości krajów, przynajmniej na półkuli północnej.
Popyt na gry zatem wręcz rośnie i powinni na tym skorzystać polscy producenci tacy jak CD Projekt, Playway, 11 bit studios, Ten Square Games, Creepy Jar, Bloober, Farm 51, Movie Games, Ultimate Games, Klabater, Varsav i reszta.
Poniżej moje argumenty za tezą o największej odporności branży gamedev:
1) Możliwość pracy zdalnej - wczoraj w oficjalnych komunikatach dwa największe studia notowane na polskiej giełdzie - CD Projekt i 11 bit studios, poinformowały o przestawieniu się całkowicie w tryb pracy zdanej. W wielu innych branżach jest to zwyczajnie niewykonalne. Playway jako raczej gamingowy wehikuł inwestycyjny może pracować z domu nawet bez zawieruchy wirusowej, a jego dział QA (jakości) może też swobodnie pracować z domu.
2) Brak fizycznego kontaktu z Klientem końcowym - to nie jest detal jak CCC czy LPP czy Dino gdzie pracownicy muszą mieć bezpośredni kontakt z odbiorcą końcowym, bowiem zdecydowana większość gier jest dystrubuowana w formie cyfrowej. Jeszcze przed kryzysem koronawirusowym ponad 80% gier było sprzedawanych on-line a obecnie myślę, że dochodzi do 95%.
3) Wzrost popytu na rozrywkę - podczas kwarantanny setki milionów ludzi będą się nudzić w domach i będą poszukiwać rozrywki dla zabicia czasu. Obok TV i seriali, gry są naturalnym wyborem i uważam, że wiele osób, które kiedyś grały i zaprzestały, teraz wrócą i ponownie się wkręcą w gierki.
4) Rosnący dolar zwiększa zyskowność - podczas każdego kryzysu mocno zyskiwał zawsze kurs USD i obecnie notujemy już 4,05 zł, co znacząco poprawia marżę polskich producentów gier. Pomimo tego, że gry kupowane są na całym świecie to najważniejsze platformy dystrybucji na czele ze Steam, rozliczają się właśnie w amerykańskiej walucie. Inwestor gamingowy zatem paradoksalnie powinien wręcz kibicować wzrostowi kursu USD, bo to zapewnia większe zyski ze sprzedaży już istniejących gier i oczywiście nadchodzących premier.
Poniżej wykres kursu USDPLN
źródło: Tradingview
5) Dofinansowanie z NBCIR - podobno instytucja ta cały czas działa i ma możliwość pracy zdalnej. Zapewnia jak wiadomo finansowanie naszej branży gamingowej. Amerykańskie czy nawet europejskie gamedevy nie mają takiego wsparcia i to jest według mnie istotna przewaga. Przykładowo taki Bloober potrafi pokrywać dotacjami aż 3/4 swoich kosztów produkcji.
6) Ulga podatkowa IP BOX - rząd wprowadził od tego roku możliwość niższego podatu od wartości intelektualnej, do której zaliczają się programy komputerowe, w tym gry. Spółki giełdowe zamiast normalnego CIT 15% mogą płacić w niektórych przypadkach nawet jedynie 5% podatku!
Oczywiście jak w każdej branży istnieją zagrożenia jak choćby zdrowie personelu czy wspomniany wyżej kurs dolara ale w kontekście korony uważam, że polski gaming jest wręcz "bullet-proof" 😀
Z inwestorskim pozdrowieniem,
Albert "Longterm" Rokicki
Email: kontakt@longterm.pl
Kanał Youtube: www.youtube.com/user/alrokas
Fanpage na Facebooku: www.facebook.com/longtermblog
Twitter: https://twitter.com/Longterm44
Treści przedstawione w powyższej publikacji są prywatnymi opiniami autora i nie stanowią rekomendacji inwestycyjnych w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców (Dz. U. z 2005 roku, Nr 206, poz. 1715). Autor nie ponosi odpowiedzialności za decyzje podjęte na podstawie niniejszych treści, ani za szkody poniesione w wyniku decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie niniejszych treści. Inwestowanie na giełdzie przy braku odpowiedniej wiedzy i doświadczenia wiąże się z ryzykiem utraty nawet całości zainwestowanego kapitału!