OFE czy ZUS? Co dla mnie oznaczają zmiany w OFE?
Co oznaczają dla mnie zmiany w OFE?
1) Bardzo duży spadek zaufania wobec Rządu Rzeczpospolitej Polskiej i generalnie do Państwowych Instytucji.
Kiedy w 1999 roku po bardzo długich i dogłębnych konsultacjach społecznych wprowadzono reformę emerytalną, została ona uchwalona ponad podziałami. Wobec konieczności zreformowania chorego systemu zapanowała zgoda praktycznie wszystkich klas politycznych. Było to porozumienie w imię lepszej przyszłości i bezpieczeństwa wypłat emerytur na dziesięciolecia. Niestety okazuje się że to co z trudem udało się zbudować 14 lat remu, teraz z zadziwiającą łatwością ulega stopniowemu demontażowi. Już w 2011 roku obecny rząd zmniejszył drastycznie składkę, którą płacą przyszli emeryci do OFE z 7,3% do zaledwie 2,3%. Teraz ku mojemu zdziwieniu idzie się jeszcze dalej proponując pseudo-dobrowolność lub o zgrozo szantażuje groźbą narzucenia na uczestników II filara dodatkowego obciążenia wynoszącego 2% ich dochodów (3 wariant rządowy zwany "dobrowolność OFE plus"). Jeszcze bardziej przerażony jestem pomysłem przeniesienia części obligacyjnej zgromadzonej przez OFE do ZUS, a już mówienie o umorzeniu tychże obligacji powoduje że włos się na głowie jeży. Abstrahując od szczegółów tych proponowanych zmian i ich zgodności z obowiązującym prawem, muszę niestety stwierdzić że jest to zmiana zasad w trakcie gry. Podpisując ustawę w 1999 roku Państwo Polskie zawarło z dużą częścią społeczeństwa długoterminową umowę. Teraz po niecałych 14 latach tę umowę się nie tylko znacząco modyfikuje na niekorzyść tejże części społeczeństwa ale i planuje się de facto jej zerwanie. To fakt zmiany zasad podczas trwania gry powoduje iż spada u mnie szacunek do sędziego jakim jest w tym przypadku Państwo Polskie i reprezentujący je obecny Rząd. Jeśli ja tracę zaufanie do Rządu, to co dopiero ma powiedzieć zagraniczny inwestor, zamierzający zainwestować w wydobycie gazu łupkowego czy budowę fabryki samochodów? Brak przewidywalności i zaufania do rządzących powoduje że inwestorzy mają wiele do myślenia. Skoro rząd eliminuje OFE, które były częścią umowy z własnymi obywatelami, to tak samo może postąpić z wszelkiego rodzaju umowami z inwestorami. Dziś bowiem podatek jest korzystny dla inwestora ale za rok czy dwa może być podwyższony dwukrotnie.
2) Krok wstecz czyli rekomunizacja polskiej gospodarki
Poprzez stawianie na ZUS, który jest jedną z największych i najbardziej kosztownych instytucji państwowych zatrudniających armię urzędników, Rząd Rzeczypospolitej wykonuje krok wstecz i obiera zdecydowany kurs w kierunku socjalizmu. Wystarczy spojrzeć na bizantyjskie siedziby ZUS i prześledzić kolejne przetargi między innymi na informatyzację tej instytucji, na której dorobił się Pan Ryszard Krauze i jego nieistniejący już Prokom. Fakt iż Rząd Polski cofa się niejako w procesie zmian ustrojowych jest czymś oburzającym i skandalicznym, szczególnie biorąc pod uwagę iż partia rządząca - Platforma Obywatelska była dotychczas uważana za proreformatorską i wybitnie prorynkową! Chyba każdy kto głosował na PO jest w prawdziwym szoku iż władze tej partii mogły kiedykolwiek opowiedzieć się za wyższością instytucji państwowej nad prywatną, a już myśl że mogłyby popierać ZUS względem prywatnych OFE wywołałaby głośny śmiech jeszcze 5 lat temu. Proces demontażu OFE i powrót do koncepcji samego ZUS uważam za nic innego jak rekomunizację nie tylko naszej gospodarki ale i Państwa jako całości. Zamiast reform i wspierania wolnego rynku, ze szczególnym uwzględnieniem rynku kapitałowego, mamy dziś do czynienia z próbą ponownego upaństwowienia systemu emerytalnego czyli powrotu do komunizmu! Pamiętajmy że największym zagrożeniem dla społeczeństwa jest rząd, który uważa że wie lepiej co jest lepsze dla obywateli - tak zachowywały się kolejne rządy komunistyczne. To one przecież "wiedziały lepiej co jest najlepsze dla obywateli" i narzuciły nam państwowe centralne planowanie na 45 lat, co doprowadziło do bankructwa Polski w latach 80-tych i zniszczenia jakiejkolwiek wynalazczości i innowacyjności, gdyż najzdolniejsi wyemigrowali zagranicę. Nacjonalizacja czy też rekomunizacja naszego systemu emerytalnego jest dla mnie aktem zbrodni wobec wolnego rynku i młodego, wciąż rodzącego się polskiego kapitalizmu. OFE były ważną częścią polskiego rynku kapitałowego i ważnym elementem polskiego, młodego kapitalizmu, w którym przecież wciąż bardzo dużą rolę odgrywa Państwo. W rękach państwowych pozostają przecież wciąż tak duże i kluczowe przedsiębiorstwa jak PKO, PZU, KGHM, Orlen, Lotos, PGNIG, JSW, Ciech, Energa, Enea, Tauron, LOT, Bumar, PKP, Poczta Polska, zdecydowana większość służby zdrowia, więziennictwo itd. Aż prosiłoby się aby prywatyzacja postępowała dalej ale w zamian mamy krok wstecz i cofanie w kierunku komunistycznego wymysłu czyli ZUS.
3) Groźba bankructwa Polski już przed 2050 rokiem.
Likwidacja OFE oznacza iż wraca koncepcja tzw. "umowy pokoleniowej" czyli że pokolenie naszych dzieci i wnuków będzie zmuszone utrzymywać wielomilionową armię emerytów z naszego pokolenia wyżu demograficznego (roczniki 76-82). Choćby nie wiem jak się kolejne pokolenia naszych dzieci i wnuków starały, to nie będą one w stanie utrzymać aż tak wielkiego obciążenia tylko i wyłącznie z płaconych przez siebie składek do ZUS. Wedle wielu opracowań i niezależnych badań w roku 2050 jeden człowiek w wielu produkcyjnym będzie musiał pracować na aż trzech emerytów (sic!). Będzie to sytuacja nie do utrzymania w długim terminie i doprowadzi do tego że ZUS stanie się z roku na rok coraz większym obciążeniem dla budżetu Państwa. Sytuacja ta może doprowadzić nawet do bankructwa naszego kraju, tak jak stało się to w przypadku Grecji. Zadłużać się na ratunek ZUS nie będzie można bo mamy ustawowy próg chroniący na szczęście przed takimi zapędami (60% PKB) i pozostanie rządowi tylko i wyłącznie zmuszanie państwowych PKO i BGK do pożyczania ZUS pieniędzy a jak to się już wyczerpie to rząd zmuszony będzie do drastycznych podwyżek podatków. ZUS już teraz jest dosłownie studnią bez dna z zobowiązaniami na ponad 2 biliony zł a co dopiero będzie w 2050 kiedy nasze pokolenie wyżu demograficznego zacznie odchodzić na emeryturę? Pamiętajmy że średnia życia obywateli rośnie dzięki intensywnemu postępowi w medycynie - pokolenie naszych rodziców być może (miejmy nadzieję) w dużej większości będzie jeszcze wtedy żyć, co stworzy podwójne mega obciążenie na pokolenia naszych dzieci i wnuków! OFE były wprowadzone właśnie w celu przeciwstawieniu się problemowi starzenia się społeczeństwa oraz niekorzystnej strukturze demograficznej Polski po roku 2045. Niestety teraz wszystko zostanie zaprzepaszczone - wysiłek Polaków którzy jako jedni z nielicznych narodów na świecie mieli obywatelską odwagę zmierzyć się z tymi problemami będzie zmarnowany. Polska jako jeden z nielicznych krajów na świecie był postrzegany jako ten, który dzięki reformie emerytalnej z 1999 roku praktycznie rozwiązał problem starzejącej się ludności i niekorzystnej, przyszłej struktury demograficznej. Był to nieliczny przykład planowania długofalowego, biorącego pod uwagę długoterminowe korzyści ponad krótkoterminowe potrzeby czy zachcianki. Wpłaty do OFE są przecież niczym innym jak inwestycją w przyszłość - teraz wpłacamy aby kiedyś - za kilkadziesiąt lat nie obciążać kolejnych pokoleń naszych dzieci i wnuków kosztami naszych emerytur. Na koniec przydatne materiały:
- Polecam szczególnie raport FOR obalający 4 mity o II Filarze: http://www.for.org.pl/pl/d/e58a9a8e2bb0da07dad59404d1c91dc7
- Zachęcam również do zapoznania się z oświadczeniem KOBE odnośnie rządowego raportu – Komitetu Obywatelskiego do spraw Bezpieczeństwa Emerytalnego: http://kobe.org.pl/wp-content/uploads/2013/06/O%C5%9Bwiadczenie-KOBE-po-przegl%C4%85dzie-2.pdf
Z inwestorskim pozdrowieniem,
Albert "Longterm" Rokicki
Email: kontakt@longterm.pl
Kanał Youtube: www.youtube.com/user/alrokas
Fanpage na Facebooku: www.facebook.com/longtermblog
Twitter: https://twitter.com/Longterm44