Wyniki spółek w USA w centrum uwagi
Uważam że II kwartał był naprawdę kiepski dla amerykańskich spółek z dwóch powodów: po pierwsze osłabił się drastycznie popyt w gospodarkach Azji i Europy a jak wiadomo aż 50% dochodów spółek z S&P pochodzi z zagranicy. Po drugie jak by tego było mało umocnił się Dolar dodatkowo redukując zyski przedsiębiorstw z tzw. "zamorskich inwestycji". Innymi słowy Imperium nie mogło w ubiegłym kwartale rekompensować sobie wyników z własnego podwórka zagranicą tak jak odbywało się to do tej pory. Czyżby już wszyscy co mieli kupić tablety i smartphony już to zrobili? Przyjrzyjmy się wykresowi S&P500 i chyba każdy się zgodzi że tego mega oporu nie dało się i tak przebić:
Ale brawa dla Amerykanów - to jest naród o mentalności zwycięzców i przynajmniej próbowali - nie to co u nas...jeśli nie obronią 1330 to spadamy na poprzednie dołki i miejmy nadzieję że Jankesi go wybronią (1260). A w Japonii? Oni też nie kupili tego rajdu...
Dwa najważniejsze indeksy świata - liderzy zarówno świata Zachodu jak i Wschodu wykazują problemy z kontynuacją wzrostów. Może ktoś zdziwić się że uważam że indeks Nikkei za najważniejszy w Azji ale według mnie to Japonia wciąż rozdaje karty jeśli chodzi o finansjerę w tej części świata a Chiny prześcignęły ich tylko i wyłącznie ze względu na ich wielkość i ilość ludności. A co na naszym podwórku? Odcięcie dywidendy KGHM w dniu jutrzejszym odbierze WIG20 2,6% ze względu na to że miedziowy gigant stanowi aż 13,5% całego indeksu. Zejście poniżej 2200 wydaje się zatem nieuniknione. Wczoraj uważałem że będzie jakaś obrona tego poziomu ale teraz wobec ewidentnej słabości Ameryki nie widzę takiej możliwości. Należy mentalnie przygotować się na obronę kolejnego ważnego poziomu - 2150. KUP ROCZNY ABONAMENT NA CODZIENNE KOMENTARZE PO SESJI I OTRZYMAJ OSTATNI RAPORT Z 16 SPÓŁKAMI + MÓJ EBOOK "INWESTUJ LONGTERM" GRATIS!