I po panice
Dzisiaj giełdy na całym świecie mocno odreagowują spadki z wyjątkiem giełdy amerykańskiej która praktycznie nie ma czego odrabiać - wczorajszy spadek, był można powiedzieć - symboliczny, bo wynoszący 0,7%. Amerykanie zatem nie dali się nabrać na sztuczki Putina i robią swoje. Największy rynek świata pokazał figę tym, którzy myśleli że działania Putina mogą wywołać krach na Wall Street. Jak napisał ostatnio słynny Warren Buffett - największy inwestor w historii: "pomimo wojny na Ukrainie warto stawiać na akcje" i uważa że "najlepsze dni dopiero przed nami"Komu zatem wierzyć? Spanikowanym blogerom, szukającym sensacji i analitykom siedzącym na ciepłych posadkach czy może największemu inwestorowi w historii? Buffett już dawno stwierdził że słuchanie analityków to strata czasu: "Tego rodzaju opinie tylko zaciemniają obraz. Kiedy słucham telewizyjnych komentatorów, którzy gładko opowiadają o zachowaniu rynków, przypominają mi się słowa jednego z czołowych amerykańskich baseballistów: »Nie zdajesz sobie sprawy, jak prosta jest ta gra, dopóki nie usiądziesz za biurkiem komentatora” - kpi Buffett. "Ponieważ tak wiele gada się o rynkach, ekonomii, stopach procentowych itp., niektórzy inwestorzy wierzą, że należy słuchać teoretyków i, co gorsza, brać pod uwagę ich komentarze w decyzjach inwestycyjnych" - twierdzi Buffett. Dlatego ja już od dawna polegam tylko i wyłącznie na sobie i swoich niezależnych analizach. Wiem co robię - a robię tylko to co najlepiej rozumiem. Selekcjonuje najlepsze polskie spółki, czytam wyniki finansowe, analizuje, przeglądam zmieniające się cyfry i wyciągam samodzielne wnioski. Czytam komunikaty bieżące spółek, spływające poprzez PAP i sprawdzam jaki mogą mieć wpływ na kondycję konkretnych spółek i ich produktywność w długim terminie. A czy na Ukrainie będzie wojna czy nie? Tego nikt nie wie i na to wpływu nie mam. Skupiam się tylko na tym na co wpływ mam, a mianowicie na selekcję najlepszych według mnie spółek. O te, które wyselekcjonowałem mogę być spokojny. Po kilku latach analizowania ich raportów wiem na co je stać, jakie są potencjalne zagrożenia oraz jakie stoją przed nimi szanse. Zawsze jednak staram się skupiać na sytuacji w konkretnej spółce, a nie na sytuacji na świecie, nawet jeśli miałby to być potencjalny konflikt zbrojny u naszego bezpośredniego sąsiada. Aby w zdecydowany sposób zamanifestować moje podejście do inwestowania i dać wyraz mojej filozofii długoterminowego inwestowania, w oparciu o analizę fundamentalną, nagrałem wczoraj specjalne video - posłuchaj co mówiłem wczoraj (03.03.2014) podczas najgorszego momentu paniki:
Pozdrawiam Albert "Longterm" Rokicki Analityk (Niezależny) Rynków Finansowych Kanał Youtube (zasupskrybuj aby otrzymywać powiadomienia o najnowszych filmach): http://www.youtube.com/user/alrokas Kontakt z autorem: kontakt@longterm.pl