Ropa ponownie leci w dół
Jeszcze na starym blogu popełniłem wpis pt. "Wielki short na ropie" gdyż, generalnie uważam że obecnie ropa naftowa jest tym czym były kredyty subprime w USA w 2007 roku. Ktoś kto zawczasu zajął odpowiednią pozycję mógł zarobić krocie. Tak postąpił między innymi słynny bank Goldman Sachs oraz, wtedy jeszcze mało znany inwestor, John Paulson, stając się dzięki temu jednym z najsłynniejszych spekulantów wszechczasów. Po kilku tygodniach od mojego wpisu, cena ropy była już prawie 20% niżej, i wtedy stwierdziłem że nowemu trendowi należy się tzw. "relief rally" czyli rajd ulgi. Owszem, mieliśmy korektę ogromnego spadku, wynoszącą zdrowe 30% w cenach realnych, a 62% całości spadków od wiosny 2011 roku (zgodnie z geometrią Fibonacciego). Tak na marginesie, warto zauważyć, że za w maju przyszłego roku będziemy świętować już drugą rocznicę bessy na ropie naftowej, notowanej na giełdzie w Nowym Jorku. Co dalej z ropą? Myślę że czeka nas prawdziwy wodospad, a po kilku miesiącach, a być może latach, dowiemy się który wielki amerykański bank na tym najwięcej zarobił, i który inwestor przeszedł dzięki temu drogę "od zera do milionera".
Jeśliby faktycznie ropa potaniała o kolejne 20% to benzyna poniżej 5 zł przed świętami nie powinna być zaskoczeniem.