ROZCZAROWANIE MARIO DRAGHIM

Po pierwsze Bank of England zwiększył dodruk pieniądza o 50 mld GBP - plus, giełdy zareagowały zwyżką (amerykańskie futures od razu podskok), po drugie nieoczekiwana obniżka stopy procentowej w Chinach o 0,25% (wielki plus i podobny podskok Equity Futures). Potem zaczęły się schody bo pojawił się komunikat ECB o obniżce stopy referencyjnej o 0,25% ale bez żadnej obietnicy dodatkowych środków pomocowych dla pogrążonej w stagnacji Strefy Euro. Rynek bardzo źle to ocenił i po tej początkowej mieszance widać ewidentnie czego domaga się rynek akcji - zdecydowanych działań banków centralnych. Skoro nawet BOE decyduje się na zwiększenie dodruku o 50 mld GBP to wypadało by żeby gigant taki jak ECB rzucił na stół przynajmniej dwukrotnie większą sumę a tu nic. Figa z makiem pomimo gigantycznych problemów krajów PIIGS. Bardzo negatywnie zareagowała waluta Euro spadając jak nóż w wodę w stosunku do Dolara. Wczorajsze spadki dochodziły do ponad 1% ale EURUSD powinien zatrzymać się na silnym wsparciu na 1,23. W kontekście tego o czym napisałem powyżej kolejne dane z amerykańskiego rynku pracy były odebrane zupełnie inaczej niż być powinny. Najwyraźniej krótkoterminowy kapitał spekulacyjny gra wciąż pod ogłoszenie przez FED kolejnego programu dodruku pieniądza (QE3) więc lepsze dane są paradoksalnie odbierane negatywnie. Osobiście uważam że nie będzie potrzeby na kolejne interwencje FED na dużą skalę, gdyż gospodarka się odbije w III i IV kwartale. Uważam że ten patrzący bardzo nieracjonalnie kapitał, grający pod kolejny dodruk będzie zawiedziony i teraz może wycofywać się z giełdy. Gracze przekonali się że banki centralne to nie bankomaty do których można zawsze się udać po świeżą gotówkę. Teraz należy skupić się na analizie twardych danych makro bo one pod wieloma względami są obiecujące. Wczorajszy odczyt ADP mówiący o wzroście miejsc pracy aż o 170 tyś. był przecież o wiele lepszy od oczekiwań i na "normalnym" rynku oznaczałby wzrost indeksów o 2%. Tak się jednak nie stało z przyczyn omówionych wcześniej. Uważam że po chwilowej, nazwijmy to "głupiej korekcie" polegającej na opuszczeniu rynku przez spekulantów liczących na QE3 wzrosty będą kontynuowane. W USA możliwa korekta do 1350 a nawet 1330, w Polsce na WIG20 do 2250 a w negatywnym scenariuszu na 2200. Zakładam że te niższe poziomy zatrzymają korektę spadkową i powrócimy do wzrostów na szerokim rynku. Oczywiście nie należy wykluczać że kapitał długoterminowy przechyli szalę zwycięstwa i po odebraniu  akcji ze "słabych rąk" rozpoczną się wzrosty, ale to już chyba jednak scenariusz na przyszły tydzień. Dzisiaj przecież nawet jak dane o 14 30 (payrolls) będą lepsze od oczekiwań to powinno to jeszcze bardziej zniechęcić krótkowzroczną spekułę. Na koniec jeszcze szybki przegląd spółek prowzrostowych tego tygodnia:Budimex - już ponad 10% wzrostu w tym tygodniu. Myślę że może jeszcze trochę pociągnąć ale korekta ostatniego rajdu wisi w powietrzu. Lotos - wzrost o 5,41% w tym tygodniu i wszystko zależy od cen ropy. Ciężko będzie jednak jeszcze coś więcej wycisnąć jeśli cały rynek nie będzie chciał rosnąć. PZU - największy gniot ale tylko i wyłącznie z powodu interwencji słownej Ministra Skarbu Budzanowskiego, który ogłosił że chce sprzedać tą spółkę teraz czyli na dołku. Największy ubezpieczyciel w regionie stracił niestety 1,5% w tym tygodniu i nic nie wskazuje na to żeby sytuacja się zmieniła. Jednym słowem - wtopa:(

Author image

Albert Rokicki

Niezależny analityk rynku akcji. Magister Ekonomii. Własny kapitał inwestuje na polskiej giełdzie od 2000 roku. Jestem inwestorem długoterminowym i będę zawsze to podkreślał.
  • Warszawa
czas czytania: 2 min.

BARDZO WAŻNA KOŃCÓWKA TYGODNIA

czas czytania: 2 min.

SPÓŁKI PROWZROSTOWE NA TYDZIEŃ 09-13.06.2012

Pomyślnie zasubskrybowałeś Longterm
Świetnie! Następnie, dokończ proces zakupów, aby uzyskać pełen dostęp do Longterm
Witaj z powrotem! Zalogowano pomyślnie.
Sukces! Twoje konto zostało w pełni aktywowane, teraz masz dostęp do całej zawartości. Sprawdź swój e-mail, jeśli jeszcze nie jesteś zalogowany.